CZARNA MADONNA
Jest chroniony płaszczem Madonny.
Boeing 747 irlandzkich linii lotniczych miał wylądować w Tel Awiwie o trzeciej w nocy. Nigdy nie dotarł na miejsce, a kontakt z maszyną utracono gdzieś nad Morzem Śródziemnym. Na pokładzie znajdowało się 520 osób, w tym narzeczona Filipa, która miała odbyć pielgrzymkę do Bazyliki Grobu Świętego.
Przez pierwsze godziny Filip wierzy, że samolot się odnajdzie. Nic nie wskazuje na zamach, straż przybrzeżna nie odnajduje wraku, a co jakiś czas do kontroli lotów dociera sygnał z transpondera.
Co stało się z boeingiem? Jaki związek ma jego zniknięcie z podobnymi zdarzeniami?
I jakie znaczenie ma obraz Matki Bożej, nazywany Czarną Madonną?
Pierwsze odpowiedzi każą Filipowi sądzić, że niewiedza naprawdę jest błogosławieństwem.
O kurczę, co to było! Jakie sceny! Masakra!
Wielu osobom ta książka nie przypadła do gustu. Ale mnie tak. Hmmm... co by tu napisać, żeby nie zdradzić za dużo? Albo dobra, niech stracę! W powieści zawarte są egzorcyzmy, walka z szatańskimi siłami, jest w niej sam diabeł... który opętuje ludzkie dusze... prawdziwy horror religijny!
Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się czytać takiego typu horroru. Nie spodziewałem się takich rzeczy tam zawartych, choć mogłem się ich spodziewać! Najstraszniejsze i najbardziej zapadające w pamięć według mnie były sceny opętania przez szatana Filipa, który nad łóżkiem... poczytajcie, to się dowiecie! :) Zbyt niepokojące sceny, żebym je napisał (czyli chodzi mi o to, że jak sami przeczytacie to się przestraszycie ;) )! A, i jeszcze scena z opętaną Kingą, która... przy ścianie... tego też wam nie zdradzę :D Ale naprawdę, jeśli tak mają wyglądać opętania to nie chciałbym być opętany! Ani widzieć osobę opętaną przez diabelskie moce!
Książka była fajna, ciekawa, ale nie do końca straszna. Szczególnie przerażające były sceny opętań, ale (może nieuważnie czytałem) czy Filip i Katashi to ta sama osoba? Czy chodziło o zupełnie inny samolot? Może coś przeoczyłem... moja ocena 7,5/10.
Boeing 747 irlandzkich linii lotniczych miał wylądować w Tel Awiwie o trzeciej w nocy. Nigdy nie dotarł na miejsce, a kontakt z maszyną utracono gdzieś nad Morzem Śródziemnym. Na pokładzie znajdowało się 520 osób, w tym narzeczona Filipa, która miała odbyć pielgrzymkę do Bazyliki Grobu Świętego.
Przez pierwsze godziny Filip wierzy, że samolot się odnajdzie. Nic nie wskazuje na zamach, straż przybrzeżna nie odnajduje wraku, a co jakiś czas do kontroli lotów dociera sygnał z transpondera.
Co stało się z boeingiem? Jaki związek ma jego zniknięcie z podobnymi zdarzeniami?
I jakie znaczenie ma obraz Matki Bożej, nazywany Czarną Madonną?
Pierwsze odpowiedzi każą Filipowi sądzić, że niewiedza naprawdę jest błogosławieństwem.
O kurczę, co to było! Jakie sceny! Masakra!
Wielu osobom ta książka nie przypadła do gustu. Ale mnie tak. Hmmm... co by tu napisać, żeby nie zdradzić za dużo? Albo dobra, niech stracę! W powieści zawarte są egzorcyzmy, walka z szatańskimi siłami, jest w niej sam diabeł... który opętuje ludzkie dusze... prawdziwy horror religijny!
Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się czytać takiego typu horroru. Nie spodziewałem się takich rzeczy tam zawartych, choć mogłem się ich spodziewać! Najstraszniejsze i najbardziej zapadające w pamięć według mnie były sceny opętania przez szatana Filipa, który nad łóżkiem... poczytajcie, to się dowiecie! :) Zbyt niepokojące sceny, żebym je napisał (czyli chodzi mi o to, że jak sami przeczytacie to się przestraszycie ;) )! A, i jeszcze scena z opętaną Kingą, która... przy ścianie... tego też wam nie zdradzę :D Ale naprawdę, jeśli tak mają wyglądać opętania to nie chciałbym być opętany! Ani widzieć osobę opętaną przez diabelskie moce!
Książka była fajna, ciekawa, ale nie do końca straszna. Szczególnie przerażające były sceny opętań, ale (może nieuważnie czytałem) czy Filip i Katashi to ta sama osoba? Czy chodziło o zupełnie inny samolot? Może coś przeoczyłem... moja ocena 7,5/10.
Komentarze
Prześlij komentarz